Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju nie zamierza narzucać zamawiającym warunków zawieranych kontraktów, co do zrozumienia podczas wystąpienia jej przedstawiciela na posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury 15 stycznia 2015 roku. Michał Skorupski, doradca zarządu Związku Pracodawców Branży Usług Inżynierskich podkreśla, że aktywna postawa MIR w tworzeniu tych warunków w pozytywny sposób wpłynęłaby na branżę budowlaną.
Zaangażowanie MIR receptą dla branży
Brak zaangażowania resortu infrastruktury w prowadzenie polityki w zakresie kontraktowania sprawia, że GDDKiA i PKP PLK mają naturalną motywację do ustalania warunków kontraktów, warunków udziału w postępowaniach, kryteriów wyboru ofert w sposób dla siebie wygodny. Zdaniem eksperta, zamawiający mają też wielką władzę.
Okazuje się, że warunki korzystne dla zamawiającego nie przekładają się na korzyści dla gospodarki jako całości. „Ekonomia behawioralna zna dziesiątki przykładów, kiedy bardziej opłacalne dla danego uczestnika rynku w długiej perspektywie jest zachować się w sposób pozornie niekorzystny dla siebie w perspektywie krótkiej” – komentuje Michał Skorupski.
„Potrzebujemy regulatora, który ustali warunki gry rynkowej w sposób podobny dla wszystkich. Receptą dla branży jest aktywna postawa MIR w stworzeniu tych warunków opartych na zasadach współpracy a nie konfrontacji” – kontynuuje doradca zarządu ZPBUI.
Długofalowe korzyści
Michał Skorupski jako pierwszą korzyść wymienia zatrudnienie inżyniera będącego niezależnym arbitrem mającym przyznawać rację na pierwszym etapie sporu. Co więcej, powinien on zostać wyszkolony do sprzeciwiania się woli zamawiającego, o ile uzna to za uczciwe i sprawiedliwe.
Kolejne działanie dotyczy rozpatrywania sporów wokół określeń inżyniera, co powinien czynić rozjemca na etapie budowy. Dzięki temu spor nie będą się rozrastały o te wywodzące się z niezałatwienia sprawy na wczesnym etapie, część z nich powinno się udać zakończyć porozumieniem lub satysfakcjonującą decyzją rozjemcy.
Ekspert proponuje też, by sądem do rozstrzygania sporów budowlanych był sąd arbitrażowy z obowiązkowym inżynierem w składzie, co sprawiłoby, że sąd lepiej rozumiałby działania firm budowlanych i projektowych.
Kolejna długofalowa korzyść to przypisanie ryzyk i zadań w umowie o roboty i usługi tej stronie, która sobie z nimi lepiej radzi. Ponadto, umowy powinny być „samozmienialne”, czyli zakładać zmianę wynagrodzenia, zakresy i terminu realizacji bez aneksów. Pozwoliłoby to wyeliminować patologie związane z faktyczną renegocjacją umów już zawartych w drodze rozmaitych aneksów i negocjacji.
Ważnym aspektem zmian powinno być to, by usługi intelektualne pozyskiwano na podstawie innych niż cena kryteriów, które powinny być dobrze dobrane do przedmiotu zamówienia. Następny punkt dotyczy kar umownych , których dobór powinien być dokonywany w taki sposób, by ich łączna wartość nie przekroczyła spodziewanego zysku dla przedsiębiorcy. Kary przewyższające zysk powodują problemy w całym łańcuchu dostaw.
Droga do umocnienia branży
„Gdyby te powyższe proste zasady na zasadzie wytycznych ministra odpowiedzialnego za budowę infrastruktury przyjęto do realizacji projektów, w ciągu kilku lat branża budowlana zyskałaby na znaczeniu i sile i byłaby zdolna do ekspansji zagranicznej. Co więcej, byłoby to też korzystne dla podwykonawców, projektantów, inżynierów nadzoru, pracowników sektora, dostawców i samych zamawiających” – ocenia Michał Skorupski.
Ekspert dodaje, że w ciągu kilku lat możliwe byłoby osiągniecie lepszej jakości projektowania, ceny ofertowe byłyby bardziej porównywalne, atmosfera współpracy byłaby oparta o podział odpowiedzialności według rzeczywistych kompetencji, zmniejszeniu uległyby również społeczne koszty sporów. Co więcej, konsekwencją wprowadzenia opisanych działań byłoby przyspieszenie realizacji i zmniejszenie ich społecznych kosztów, wyeliminowanie zatorów płatniczych, lepsze warunki pracy i płacy oraz uczciwe warunki na rynkach dostawców i podwykonawców.
„Szkoda, że Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju tego nie rozumie. Budując drogi państwo realizuje także inne polityki niż sama polityka transportowa. Wydaje się to normalne – istnieje polityka zatrudnienia, polityka rozwoju, polityka innowacji, polityka obronności, polityka gospodarcza i tak dalej. Proszę, aby być może rząd wziął to pod uwagę. Zamiast „negocjować” warunki umów jak obecnie, ten system trzeba po prostu zaprojektować od nowa biorąc pod uwagę interesy wszystkich interesariuszy i inne polityki” – komentuje Michał Skorupski.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.